Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gospodarstwo rolne w gminie Sośno warte 11 milionów. Rekordowe ceny ziemi w regionie

wixad
W skład nieruchomości wchodzą dwa domy mieszkalne, budynki gospodarcze oraz 85 ha III i IV klasy.
W skład nieruchomości wchodzą dwa domy mieszkalne, budynki gospodarcze oraz 85 ha III i IV klasy. Nadesłane
Jedna z najdroższych nieruchomości wystawionych na sprzedaż w naszym województwie to... gospodarstwo rolne. Ceny ziemi w Kujawsko-Pomorskiem biją ogólnopolskie rekordy.

Na jedenaście milionów złotych wycenione zostało gospodarstwo rolne niedaleko Więcborka (powiat sępoleński). Skąd ta zawrotna kwota?

Kup i gospodaruj

- Nie ma co ukrywać, najważniejszą częścią jest ziemia - aż 85 hektarów, w tym 40 w jednym kawałku - słyszymy od pośredniczki. - Przy obecnym głodzie ziemi to ogromny kapitał, a ceny cały czas rosną. Warunkiem jest jednak zakup całości gospodarstwa. Wszystko jest przygotowane pod zasiewy, gospodarstwo jest ciągle użytkowane, zorientowane na produkcje roślinną, bo gleby są przyzwoite - trzeciej i czwartej klasy.

W pakiecie jest całe gospodarstwo, w tym dwa domy, jeden starszy, drugi nowy przestronny. W komplecie są budynki gospodarcze oraz komplet maszyn do uprawy ziemi (brakuje jedynie kombajnu).

Pytają rolnicy z całej Polski

Oferta z gminy Sośno jest typowa dla podobnych ogłoszeń - gospodarze są już osobami starszymi, a dzieci mają pomysły na życie niezwiązane z rolnictwem.

Bez problemu zbędnych formalności z oferty skorzystać może jedynie mieszkaniec gminy lub którejś z sąsiednich gmin. Inni będą musieli uzyskać zgodę Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa. Wymagają tego wszystkie transakcje obejmujące więcej niż 1 hektar.

Pomimo ogromnej kwoty zainteresowanie, jak twierdzi pośredniczka, jest spore: - Zgłaszają ludzie z różnych rejonów Polski, bo ziemi brakuje. Teraz będę pokazywała gospodarstwo klientowi z Ciechanowa. Kwota jest spora, ale rolnicy mają do dyspozycji nisko oprocentowane kredyty na zakup ziemi i są do takie formy zakupu przyzwyczajeni.

Od momentu, kiedy zaczęliśmy mówić o wejściu do Unii Europejskiej, grunty rolne w Polsce zaczęły drastycznie drożeć i dawno już przeskoczyliśmy średnią europejską - przyznaje prof. Wojciech Knieć, socjolog z UMK. - Czyli wejście w zawód rolnika jest praktycznie zamknięte, a cała ta grupa jest “zabetonowana”. Dziś raczej ubywa gospodarstw rolnych, bo następują wykupy tych mniejszych przez bardzo duże, żeby gospodarstwo było żywotne ekonomicznie. Żeby rolnik mógł poradzić sobie w ten sposób na rynku, musi posiadać minimum 20 hektarów ziemi, która akurat w Kujawsko-Pomorskiem (obok Wielkopolski) jest najdroższa w Polsce.

Rolnicy, czyli biedni milionerzy

Paradoksem polskiego rolnictwa jest zjawisko “biednych milionerów: Wielu polskich rolników to ludzie, którzy mają potężny majątek - mówi prof. Knieć. - Jeśli ktoś ma 15 ha, to faktycznie ma w rękach jakieś 2 miliony złotych. Natomiast takie gospodarstwo pozwala mu żyć co najwyżej na poziomie słabo wykwalifikowanego robotnika. Do tego rolnictwo nie jest prostym biznesem, nie wspominając o ryzyku pogodowym.

A jednak ci, którzy w odpowiednim czasie zainwestowali w ziemie, wygrali na tym. A trzeba pamiętać, że przed wejściem Polski do Unii Europejskiej i pojawieniem się dopłat ziemia (zwłaszcza ta po PGR-ach) sprzedawana była niemal za bezcen.

- Z dzisiejszej perspektywy można powiedzieć, że słusznie się stało, że wprowadzona została ustawa z 2000 roku o obrocie ziemią, która blokowała zakup i uwłaszczała użytkowników wieczystych. Pokusa dla obcego kapitału była wówczas ogromna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na sepolnokrajenskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto