Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zapowiada audyt i... sprzedaż lexusa. Parking obok magistratu również może zniknąć

Aleksandra Łabędź
Aleksandra Łabędź
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Tuż po godz. 8 w poniedziałkowy poranek na rondzie Mogilskim mieszkańcy miasta mogli spotkać nowego prezydenta. Aleksander Miszalski dziękował za oddane głosy, a także rozdawał kawę i gorące obwarzanki. Nowy prezydent podkreślił, że nie będzie to kadencja rewolucji, a spokojnych i przemyślanych decyzji. Aleksander Miszalski zapowiedział szeroki audyt, a także... sprzedaż Lexusa. Zapewnił, że jeszcze w tym tygodniu będzie chciał porozmawiać z Łukaszem Gibałą. Ponadto nie wykluczył również, że rozważy jeden z kluczowych postulatów swojego kontrkandydata, czyli likwidację parkingu przy magistracie: - To jeszcze musimy przeanalizować. Mimo wszystko, ja również byłbym za tym, jednak ta decyzja będzie potrzebowała czasu - stwierdził.

Tej nocy chyba nikt w stolicy Małopolski nie mógł zasnąć. Kraków został mocno podzielony, a różnice w głosach do ostatniej chwili były niewielkie.
Oczywiście nie była to super spokojna noc i cały czas bardzo dużo mogło się zmienić. Jednak udało się, że te pierwsze sondaże, które pojawiły się o godzinie 21.00, były bardzo precyzyjne. Dziękuję! Jednocześnie z drugiej strony dziękuję również tym wyborcom, którzy na mnie nie głosowali, bo to jednak bardzo duża część Krakowa. Z kolei mojemu kontrkandydatowi gratuluję świetnego wyniku i chciałbym jeszcze raz zapewnić - już teraz po tym gdy poznaliśmy oficjalne wyniki - że miasto, które chcę budować, będzie oparte na dialogu, na współpracy, na rozmowie ze wszystkimi, również z tymi którzy na mnie nie głosowali, również z tymi klubami, które są mniejsze w radzie miasta - w związku z tym jestem gotowy bardzo szybko - oczywiście po sejmie, który mam jeszcze w tym tygodniu - siąść do rozmów. Teraz powoli zaczynamy wdrażać te nasze plany, programy i koncepcje w życie. Oczywiście powoli, bo jeszcze musi być cała formalna ścieżka tego co ma się wydarzyć.

Można powiedzieć, że wyborcy Prawa i Sprawiedliwości mogli się okazać w tym głosowaniu kluczowi. Tuż przed ciszą wyborczą bardzo dużo zamieszał również wpis Pani poseł Małgorzaty Wassermann.
Na pewno to co się stało było niespodziewane. Mam szacunek do tego, że poseł Małgorzata Wassermann potrafiła wznieść się ponad podziały polityczne, które jak wiemy, między Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością są dosyć mocno zarysowane, a jednak znając realia sytuacji krakowskiej i nie kierując się interesem politycznym - bo na pewno nie było jej później łatwo słuchać komentarzy - jednak wybrała dobro Krakowa.

Czy premier Donald Tusk dzwonił już z gratulacjami?
Nawet nie wiem jeszcze, kto do mnie dzwonił. Aktualnie mam w skrzynce ponad 500 SMS-ów. Jeszcze nie zdążyłem przeczytać.

Czyli rozmowy z ustępującym prezydentem Jackiem Majchrowskim też jeszcze nie było?
Nie, jeszcze nie zdążyliśmy porozmawiać.

Kiedy odbędzie się zaprzysiężenie?
Z tego co wiem, będzie miało ono miejsce 7 maja, jednak szczerze mówiąc jeszcze nie analizowałem szczegółowo kalendarza powyborczego.

Jakie kluczowe decyzje jako prezydent Krakowa Pan podejmie?
Wszyscy o to pytają. Ja od początku mówiłem, że ta prezydentura będzie rozsądna, przemyślana, przeliczona. W związku z tym nie będzie żadnych decyzji dzień po wejściu do magistratu. Trzeba odbyć rozmowy z wszystkimi najważniejszymi pracownikami w magistracie, trzeba przeanalizować dokumenty, stan finansów, zrobić audyt i wtedy na podstawie zebranych danych podejmować decyzje. To co już mówiłem, to na pewno to, że sprzedam Lexusa i na pewno nie zamierzam nim jeździć. A tak, jak dotychczas było widać - jeżdżę rowerem i to się nie zmieni. Na pewno jakieś auto w urzędzie zostanie, bo przecież czasami trzeba też dalej podjechać, ale na co dzień nie zamierzam zmieniać mojego środka komunikacji, ponieważ tak jestem przyzwyczajony i tak jest czysto, ekologicznie, szybko i wygodnie. Jednak umówmy się, że to akurat nie są ważne decyzje, a raczej symboliczne. Ważne decyzje natomiast będą zapadać po analizach.

Czy można to rozumieć w ten sposób, że w urzędzie nie ma czegoś tak bardzo rażącego, co by wymagało natychmiastowego podjęcia działań?
Jest mnóstwo takich rzeczy, jednak one mimo wszystko wymagają konsultacji. To są przede wszystkim rzeczy, które mam z odbioru zewnętrznego i wiem, że w niektórych wydziałach coś nie działało, w niektórych spółkach coś nie działało, ale to nie jest tak, że tylko na podstawie doniesień medialnych i tego co się gdzieś słyszy będą podejmowane jakieś decyzje.

Jaki teraz będzie Kraków?

Przed wszystkim Kraków będzie otwarty, dla mieszkańców, przejrzysty, transparentny, ekologiczny, uczciwy, solidny, oparty na rzetelnych analizach i faktach. Mam nadzieję, że będzie też mądry.

Jeden z kluczowych punktów tego programu to budowa metra w Krakowie. Zatem kiedy będziemy mogli nim pojechać?
Nie będziemy niczego zmieniać w tej chwili w związku z tym, że się odbyły wybory. 2031-2032 to są te lata, w których realnie będziemy mogli pojechać metrem w Krakowie - tak wynika z naszych wyliczeń. Oczywiście trzeba teraz siąść do tych wszystkich dokumentów, które są już w urzędzie przygotowane i dokonać analiz, i rozpocząć cały ten proces. To oczywiście potrwa zanim pozyskamy finanse, pozwolenia i decyzje. Jednak jeżeli chodzi o czas, to mamy to już przemyślane i przeliczone.

Bycie prezydentem stolicy Małopolski to wyzwania. Dużo mówiło się o tym, że jest Pan kandydatem "kontynuacji", a nie zmiany.
Myślę, że tak głównie postrzegał mnie mój kontrkandydat, a nie wiem czy tak postrzegają mnie również krakowianie, ponieważ mówili jasno i wyraźnie, że chcą zmiany, a jednak mnie wybrali. Raczej uważam, że krakowianie postrzegają mnie jako rozsądną zmianę, a nie rewolucję czy też kontynuację. Kandydatem kontynuacji na pewno był Pan wiceprezydent (red. Andrzej Kulig), a z kolei kandydat rewolucji - to na pewno wiemy kto nim był. Ja od początku mówiłem, że zmiany w Krakowie są potrzebne, są potrzebne zmiany przemyślane, zmiany rozsądne - w wielu obszarach i nie sposób ich tu wszystkich wymienić, bo z jednej strony cała polityka planistyczna w mieście, bo wiemy przecież jak niektóre osiedla w mieście były budowane. Dlatego polityka urbanistyczna potrzebuje rewolucji. Na pewno trzeba dokończyć rewolucję zieloną - potrzebujemy jeszcze więcej parków, jeszcze więcej zieleni, musimy dokończyć walkę ze smogiem. Na pewno potrzebujemy uzdrowić krakowski transport - z jednej strony metro, ale to oczywiście pieśń przyszłości, jednak jest jeszcze szybka kolej aglomeracyjna, czyli coś co możemy mieć bardzo szybko, jeżeli tylko województwo będzie chciało tutaj pomagać. Wiem, że kupiono nowe tabory więc na pewno będziemy w stanie wspólnymi siłami to dopracować. Trzeba też powiedzieć o inwestycjach infrastrukturalnych, budownictwie, mieszkalnictwie, środkach z KPO, zadbaniu o finanse publiczne, ponieważ dług jest duży, ale również i ogromnych możliwościach pozyskania środków publicznych.

Jeszcze przed II turą wyborów zapewniał Pan, że profesor Stanisław Mazur zajmie stanowisko I wiceprezydenta. Za co będzie odpowiadał?
Na razie mamy ustalone, że Pan profesor Stanisław Mazur będzie odpowiedzialny za kwestie rozwoju, kluczowych inwestycji, planowania i gospodarki. Szczegółowo jeszcze nie rozpisaliśmy jeszcze tych kwestii czy znajdzie się tam również metro. Na razie jest to ogólne porozumienie. Aktualnie są to jeszcze didaskalia, wspólnie będziemy brali odpowiedzialność za całość funkcjonowania miasta. Pan profesor ze swoim zespołem z Lepszego Krakowa i uczelni są bardzo dobrze i merytorycznie przygotowani w tym zakresie.

Czy oprócz profesora Mazura może Pan zdradzić kolejne nazwiska zastępców?
Jeszcze nie podjęliśmy w tej kwestii żadnych decyzji. Nie prowadziliśmy jeszcze takich dyskusji.

Już podczas kampanii mówił Pan o tym, jak ważna jest współpraca. Czy jest również szansa na współpracę z Panem Łukaszem Gibałą?
Oczywiście! Łukasz Gibała jest radnym miasta. Ja będę chciał współpracować ze wszystkimi i w związku z tym również z Łukaszem. Zapewne, gdy wrócę z Warszawy, a może nawet i wcześniej, spróbuję się z nim spotkać i porozmawiać, bo przecież w końcu wszystkim nam zależy na dobru Krakowa, więc nie widzę przeszkód, wręcz przeciwnie.

Czy otwarciem tej współpracy może być realizacja jednego z kluczowych postulatów Łukasza Gibały, czyli likwidacja parkingu przy krakowskim magistracie?
To jeszcze musimy przeanalizować. To faktycznie sztandarowy postulat Łukasza Gibały. Odrobinę populistyczny, ale też wolałbym tam inną przestrzeń niż parking. Póki co musimy sprawdzić, jakie jest realne zapotrzebowanie na te miejsca. To jest też kwestia zmiany planu, a nie coś, co można zmienić w jeden dzień. Mimo wszystko, ja również byłbym za tym, jednak ta decyzja będzie potrzebowała czasu.

Wyniki II tury wyborów samorządowych

od 7 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto