Premiery filmowe tygodnia [ZDJĘCIA]
EXCENTRYCY, czyli po słonecznej stronie ulicy „Excentrycy” to nowy film legendy polskiego kina Janusza Majewskiego, nagrodzony Srebrnymi Lwami na Festiwalu Filmowym w Gdyni. „Excentrycy” są niezwykłą historią jazzmana (Maciej Stuhr), który u schyłku lat 50-tych XX wieku powraca z Anglii do Polski. Wraz z grupą ekscentrycznych muzyków zakłada swingowy big-band. Już po pierwszym występie zainteresowanie zespołem przerasta wszelkie oczekiwania. Gwiazdą grupy zostaje Modesta (Natalia Rybicka). Wspólnie odnoszą wielki sukces. Muzyk szybko traci głowę dla uwodzicielskiej i tajemniczej famme fatale. Wkrótce zaczyna ich łączyć gorący romans. Od tej pory „król i królowa swingu” to dwa barwne ptaki na tle siermiężnej rzeczywistości tamtych lat. Któregoś dnia Modesta nagle znika, a historia miłosna zmienia się w opowieść z wątkiem szpiegowskim, w której pojawiają się marzenia i tęsknoty do kultury Zachodu. Obok Macieja Stuhra i Natalii Rybickiej na ekranie pojawia się Sonia Bohosiewicz, która daje popis wokalny. W ekscentrycznego stroiciela fortepianów i geniusza muzycznego Felicjana Zuppe wcielił się Wojciech Pszoniak. Za swoją rolę otrzymał nagrodę za najlepszą rolę drugoplanową na festiwalu w Gdyni. Obok zawodowych aktorów na ekranie debiutuje Wojtek Mazolewski. - Powstał film o sile optymizmu, o wierze w niezależność ducha, o pięknie muzyki i miłości, o brzydocie kłamstwa i hipokryzji. Chciałem, aby był zabawny, ale nie głupi, żeby oddał klimat tamtych czasów, które znam z autopsji, żeby skłonił do refleksji, bo przecież to też jest jakaś cząstka naszej historii - powiedział o swoim filmie Janusz Majewski. - Pochwała życia, pasji, radości. Reżyser nakręcił film na przekór naszym polskim martyrologicznym zapędom i wbrew ponurym wspomnieniom - to ubrana w piękny kostium fantazja, film o złudzeniach i ich utracie, a także o radzeniu sobie z rozczarowaniem - pisze Alicja Sterna, na onet.pl