Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wadowice. Basen zbankrutuje przez koronawirusa? Sytuacja jest trudna

Bogumił Storch
Sytuacja spowodowana stanem epidemii koronawirusa nie tylko uderza w przedsiębiorców. Z problemami finansowymi zmaga się, utrzymywana przez samorząd, wadowicka Pływalnia „Delfin”. Pieniędzy na rachunki i wypłaty dla pracowników z oszczędności wystarczy tu tylko do końca lipca. Pływalnia nie ma dochodów.

Kryta Pływalnia w Wadowicach od połowy marca nie przynosi żadnych dochodów a generuje koszty: opłaty za utrzymanie obiektu pensje dla pracowników.
FLESZ - Koronawirus niszczy polski biznes, niezależnie od wielkości firmy

od 16 lat

Na utrzymanie krytej pływalni Delfin potrzeba miesięcznie ok. 240 tysięcy złotych. Placówka zatrudnia 35 osób, a ich pensje to w sumie 160 tysięcy złotych miesięcznie. Basen w Wadowicach jest samodzielnie funkcjonującym zakładem budżetowym. Samorząd Wadowic nie może pokrywać tych wszystkich wydatków.

Zgodnie z zawartymi umowami pomiędzy gminą a basenem, w tym roku Wadowice miały przekazać łącznie 1,2 mln zł na prowadzenie nauki pływania klas II szkół podstawowych i udostępnienie basenu na zajęcia w-fu oraz bezpłatny wstęp na basen dzieci z terenu gminy w czasie ferii zimowych i wakacji.

Gmina za pierwszy kwartał 2020 roku wypłaciła 120 tysięcy złotych za bezpłatny wstęp na basen dzieci podczas ferii, a za realizację umowy dotyczącej nauki pływania i zajęć z w-fu wypłaciła 232 tysiące złotych. Niestety rzeczywistość, w której wszyscy nagle się znaleźliśmy, spowodowała, że basen nie ma jak wywiązać się póki co z umowy kontynuowania nauki pływania oraz udostępnienia pływalni na zajęcia z wychowania fizycznego

wyjaśnia burmistrz Bartosz Kaliński.

Tymczasem wyliczono, że pieniędzy, jeśli ograniczenia związane z pandemią nie ustaną, wystarczy tylko do końca lipca i to pomimo oszczędności, wprowadzonych przez dyrekcję.

Od 1 kwietnia zastosowano środki oszczędnościowe w postaci urlopów bezpłatnych tych pracowników, którzy nie pozostają na zwolnieniu lekarskim czy opiece na dziecko do 8 roku życia. Pracownicy złożyli wnioski o urlop bezpłatny w każdym z czterech miesięcy przez połowę miesiąca, czyli od kwietnia do lipca

informuje dyrektor wadowickiego basenu, Wiesław Ramos.

Dało to oszczędności od 68 do 130 tys. zł w zależności od konkretnego miesiąca. Oprócz kosztów wynagrodzeń pływalnia ponosi koszty stałe w wysokości 16 tys. zł miesięcznie. Dyrektor Ramos zapewnia, że te koszty zredukuje w ramach programu oszczędnościowego do średnio ok. 2 600 zł miesięcznie.

To wszystko jednak za mało by basen przetrwał pandemię, dlatego wadowicki samorząd, na mocy tarczy antykryzysowej, przekaże pływalni dotację celową na funkcjonowanie basenu przez cztery miesiące: kwiecień, maj, czerwiec, lipiec.

Basen w każdym tym miesiącu otrzyma od gminy średnio po 90 tys. zł dotacji przedmiotowej. W ramach tego działania Urząd Miejski przejmie również sześciu pracowników pływalni, którzy będą oddelegowani do dezynfekcji miasta.
Co będzie od sierpnia? to już zależy do tego, jak szybko Polska poradzi sobie z pandemią koronawirusa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto